W dzisiejszym poście przygotowałam małą niespodziankę 🙂 Poza standardową relacją z wykonania instalacji elektrycznej, tym razem chciałabym zaangażować dodatkowo Was-czytelników i przyszłych inwestorów. Zaraz wszystko wyjaśnię.
Instalacja elektryczna to jeden z najważniejszych etapów powstawania naszego domu. Ciężko się nie zgodzić z opinią architektów i osób na co dzień zajmujących się szeroko pojętym designem, że dobór odpowiedniego światła we wnętrzach naszych domów czy mieszkań ma ogromne znaczenie. Właściwie odpowiednim oświetleniem jesteśmy wstanie „zaprojektować” klimat i nastrój jaki najbardziej nam odpowiada. Dlatego tak istotny jest wybór lokalizacji punków świetlnych i ich ilość. Osobiście jestem zwolenniczką subtelnego oświetlenia rozmieszczonego punktowo w całym domu. W większości pomieszczeń zrezygnowaliśmy z tradycyjnych lokalizacji. Druga kwestia, równie istotna to umiejscowienie i ilość włączników i gniazdek elektrycznych. Wydawać by się mogło, że im więcej, tym lepiej. Jednak czy to ilość ma znaczenie? Być może ważniejsza jest lokalizacja i ich funkcjonalność? Jaki rodzaj kabli wybrać? Czy spełnią oczekiwania domu wyposażonego w nowoczesne urządzenia? Ile gniazdek powinno być w kuchni?
Muszę się przyznać, że w kwestii instalacji elektrycznej nie jestem specjalistą. Tym bardziej moje poszukiwania prawdziwego fachowca z wieloletnim doświadczeniem stały się priorytetem. Na pana Tomka trafiłam z polecenia od zadowolonych klientów. Krótko się znamy, ale bezsprzecznie jest taką osobą, przy której można się poczuć naprawdę bezpiecznie. Połączenie jego ogromnej wiedzy, doświadczenia, zaradności i zaangażowania na każdym etapie powstawania instalacji elektrycznej ze spokojnym usposobieniem daje poczucie komfortu i pewności, że ta część procesu budowlanego znalazła się w odpowiednich rękach. Można to nazwać intuicją lub przeczuciem, ale już na pierwszym spotkaniu wiedziałam, że pan Tomek zostanie u mnie na dłużej.
Pan Tomek
Wykorzystując wiedzę i ogromne doświadczenie Pana Tomka, chciałabym zaproponować Wam dodatkową atrakcję dzisiejszego posta 🙂 Oczywiście pokażę, jak powstawała cała instalacja u mnie w domu, jednak mając na uwadze jeszcze jeden post poświęcony instalacji elektrycznej, chciałabym dać wam możliwość zadania dowolnego pytania mojemu fachowcowi. Wszystkie pytania wysyłajcie na adres mihata@mihata.pl. Na wasze e-maile czekam do końca przyszłego tygodnia. Mam nadzieję, że Pan Tomek rozwieje wszystkie wasze wątpliwości, tak jak to było w moim przypadku.
Zanim jednak pokarze wam, jak to było u mnie, trochę informacji o samym przyłączeniu się do sieci energetycznej, czyli to na czym się znam 🙂
Zanim zaparzycie sobie ulubioną herbatę lub kawę w swoim nowym domu, musicie zadowolić się tym, co oferuję pobliska stacja benzynowa lub okoliczny bar 😉 W moim przypadku, najbliżej miałam do McDonalda. Kawa za 5,50 zł wypita przy -6° smakuję jak boski nektar 🙂
Ciężko wyobrazić sobie budowanie domu bez prądu na działce. Jednak jego brak nie wyklucza ani nie blokuję prac, przynajmniej na pierwszych etapach. W obecnych czasach istnieje tyle możliwości pozyskania prądu potrzebnego na budowie, od agregatów prądotwórczych po energię płynącą z kabla sąsiada – jakkolwiek to brzmi zagadkowo 😛
Jedno jest pewne. Zaraz po zakupie działki budowlanej należy wystąpić z wnioskiem o określenie warunków technicznych przyłączenia się do sieci. Zakładając oczywiście, że sieć elektroenergetyczna swoim zasięgiem obejmuję naszą parcelę, lub znajduję się niedaleko. Jednak w praktyce działki budowlane zupełnie pozbawione mediów, w tym prądu zdarzają się stosunkowo rzadko. Jeżeli już występują, to są to przypadki po przekształceniach z np. dużych działek rolnych.
To znacznie ułatwia całą procedurę. Przyłączenie się do sieci jest w miarę łatwą procedurą. Z prawnego punktu widzenia, wszelkie wytyczne i warunki przyłączenia się do sieci reguluję ustawa z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne. (Dz. U. z 2017 r., poz. 220), a dokładniej art. 7 ustawy Prawo energetyczne. Dosłownie parę dni temu Urząd Regulacji Energetyki opublikował aktualizację przepisów tj. Prawo energetyczne – Ustawa z dnia 10 kwietnia 1997 r., która w bardzo jasny sposób pokazuję wszystkie zmiany, jakie weszły w życie między innymi 19 maja, 1 lipca, 1 i 2 sierpnia, 2 września, 1 października i 9 grudnia zeszłego roku oraz tegoroczne świeże zmiany z 1 stycznia, 10 stycznia oraz te, które wejdą dopiero 1 marca 2017 r. Dla nas, indywidualnych odbiorców nie za wiele się zmieni, jednak warto zajrzeć na stronę i sobie poczytać. Dla ułatwienia dodam, że wszystkie wytyczne dotyczące przyłączenie się do sieci reguluje art. 7 ustawy Prawo energetyczne. Całą ustawę, wraz z naniesionymi zmianami znajdziecie tutaj → prawo energetyczne stan na 1 marca 2017 r.
Nas, przyszłych gospodarzy powinien interesować najbardziej ten fragment ustawy:
”Przedsiębiorstwo energetyczne zajmujące się przesyłaniem lub dystrybucją paliw gazowych lub energii jest obowiązane do zawarcia umowy o przyłączenie do sieci z podmiotami ubiegającymi się o przyłączenie do sieci, zasadzie równoprawnego traktowania i przyłączania, w pierwszej kolejności, instalacji odnawialnego źródła energii, jeżeli istnieją techniczne i ekonomiczne warunki przyłączenia do sieci i dostarczania tych paliw lub energii, a żądający zawarcia umowy spełnia warunki przyłączenia do sieci i odbioru. Jeżeli przedsiębiorstwo energetyczne odmówi zawarcia umowy o przyłączenie do sieci lub przyłączenia w pierwszej kolejności instalacji odnawialnego źródła energii, jest obowiązane niezwłocznie pisemnie powiadomić o odmowie Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki i zainteresowany podmiot, podając przyczyny odmowy ”
Określenie warunków przyłączenia się do sieci
To pierwszy krok do parzenia własnej kawy lub herbaty 😉 Pamiętam, jak Pan Tomek wykonał tymczasowe przyłącze i można było podłączyć czajnik elektryczny. Nowiutki sprzęt dostaliśmy w prezencie od naszego kochanego sąsiada, który kilka lat wcześniej sam budował dom i dokładnie pamiętał, jak ważne jest posiadanie własnego czajnika bezprzewodowego. Z kawy za 5, 50 z Mcdonalda przerzuciłam się na Nescafe 3 in1 za 1,50 zł – w końcu buduje dom energooszczędny 😀
Warunki techniczne podłączenia się do sieci elektroenergetycznej wydaje zawsze firma, do której należy linia energetyczna. Właściciela sieci możecie łatwo ustalić, dzwoniąc do swojej gminy lub jeszcze prościej, pytając najbliższego sąsiada.
Wniosek o wydanie warunków technicznych na przyłączenie się do sieci znajdziecie na miejscu w siedzibie firmy lub można go pobrać ze strony internetowej. Wypełniony wnioskiem wraz z załącznikami należy dostarczyć osobiście lub przesłać drogę elektroniczną. Z doświadczenia jednak wiem, że lepiej poświęcić chwilę i udać się do siedziby osobiście. Wniosek o określenie warunków technicznych niby nie jest skomplikowany, jednak łatwo o gafę. Najczęściej inwestorzy mają problem z określeniem rodzaju przyłączy, mocy przyłączeniowej oraz określenie rocznego zużycia energii elektrycznej. Dlatego na miejscu, wykwalifikowany pracownik wytłumaczy nam wszystko i pomorze w sposób profesjonalny wypełnić dokumenty. W przypadku budowy nowego domu na pewno w pierwszej kolejności będziecie potrzebowali zasilania placu budowy, które w dalszej części może być wykorzystane jako to docelowe.
Pamiętajcie jednak, że procedurę przyłączania należy rozpocząć długo przed planowaną budową. Od momentu złożenia wniosku o określenie warunków technicznych do fizycznego pojawienia się prądu na działce może upłynąć kilka lub kilkanaście miesięcy.
Otrzymanie samych warunków technicznych to kwestia 2-3 tygodni, maksymalnie do miesiąca. Dokument ten wydany jest na podstawie rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 04 maja 2007r. w sprawie szczegółowych warunków funkcjonowania systemu elektroenergetycznego ( Dz. U. Nr. 93 z 2007r. poz. 623 z późn. zm. ).
Warunki techniczne zawierają informację o miejscu przyłączenia, mocy przyłączeniowej, miejscu dostarczenia energii elektrycznej (stanowiące jednocześnie rozgraniczenie własności sieci i instalacji osoby przyłączającej się), rodzaju przyłącza, wymaganiach z zakresu budowy instalacji, rodzaju i usytuowania zabezpieczenia głównego czy systemie dodatkowej ochrony od porażeń.
Kolejnym krokiem jest podpisanie umowy o przyłączenie się do sieci elektroenergetycznej (umowy przyłączeniowej) między nami a dystrybutorem, do którego należy sieć energetyczna. Dystrybutor a sprzedawca energii to dwa różne pojęcia. Sprzedawca to podmiot, który sprzedaje energię natomiast dystrybutor to dostawca energii, do którego należy sieć lub instalacje elektryczne. Do jego obowiązków należy dbanie o linie wysokiego napięcia, liczniki, ogólnie całą sieć energetyczną, na którą uzyskał koncesje i działa na zasadach ustawy Prawa energetycznego. Na stronie Urzędu Regulacji Energetyki, w zakładce Rejestry i Bazy znajdziecie wykaz przedsiębiorstw posiadających koncesje. Baza aktualizowana jest w każdy dzień roboczy do godziny 12.00.
Umowa przyłączeniowa, jaką podpiszemy powinna zawierać informację dotyczące grupy przyłączeniowej, do której zostaliśmy zakwalifikowani oraz mocy przyłączeniowej. Jeżeli złożyliście wniosek o przyłączenie do sieci budynku mieszkalnego i placu budowy, powinniście otrzymać dwie osobne umowy. W każdej z umów zostaje określona planowana ilość pobieranej energii elektrycznej np. dla placu budowy 1200 kWh rocznie i budynku mieszkalnego 4000 kWh rocznie. Parametry te podawane są już na etapie składania wniosku o określenie warunków przyłączenia do sieci.
Kolejne ważne informacje to określenie miejsca dostarczenia energii elektrycznej, rodzaj układu pomiarowo-rozliczeniowego oraz termin przyłączenia.
Po popisaniu umowy przyłączeniowej i uiszczeniu opłaty (w moim przypadku była to niecałe 500 zł) zakład rozpoczyna budowę przyłącza elektrycznego. Uruchomienie przyłącza następuje po zawarciu umowy o świadczenie usług dystrybucji energii i zainstalowaniu układu pomiarowo-rozliczeniowego, czyli licznika.
Każda strona ma swoje obowiązki, z których musi się wywiązać. Co bardzo ważne – pamiętajcie o terminach deklarowanego poboru energii. Jeżeli przekroczycie datę wpisaną w umowie, dystrybutor może nałożyć na was kary umowne. Jeżeli planujecie rozciągnąć budowę na dwa lub trzy lata, koniecznie napiszcie o tym jeszcze we wniosku.
Nasze obowiązki
- Zrealizowanie na własny koszt zadań określonych w warunkach przyłączenia
- Powiadomienie dystrybutora o zmianach dotyczących tytułu prawnego do obiektu będącego przedmiotem przyłączenia
- Zgłoszenie gotowości do wykonania przyłączenia, do którego należy dołączyć oświadczenie o wykonaniu instalacji odbiorczej
- Zawarcie umowy kompleksowej (dystrybucja plus sprzedaż energii) lub tylko umowy o świadczenie usług dystrybucji energii elektrycznej
- Udostępnienie swojej nieruchomości w celu budowy i rozbudowy sieci elektroenergetycznej zgodnie z wydanymi warunkami (nieodpłatnie)
Obowiązki dystrybutora
- Wykonanie przyłączenia instalacji określonych w warunkach przyłączenia, do miejsca dostarczania energii
- Wystawienie faktury opłaty za przyłączenie po protokolarnym odbiorze robót przez dystrybutora
- Podanie napięcia do miejsca dostarczania energii elektrycznej
- Dokonanie odbioru końcowego robót i sporządzenie protokołu końcowego
- Zakup i instalacja układu pomiarowo-rozliczeniowego
Po wykonaniu przez obie strony swoich zobowiązań, po stronie dystrybutora następuje odbiór urządzeń – sieci elektroenergetycznej, po naszej stronie pozostaje złożenie wniosku, w którym oświadczamy wykonanie instalacji. Dokument ten musi być podpisany przez nas i osobę wykonującą instalacje w przyłączanym obiekcie.
W procedurze przyłączenia się do sieci elektroenergetycznej dochodzimy niemal do finału. Pozostaje wybór odpowiedniego dostawcy energii elektrycznej.
Zgodnie z obowiązującymi zapisami ustawy z dnia 17 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne – Dz. U. z 2006 r. Nr 89, poz. 625 z późn. zm., zmiana dostawcy energii (prawo zakupu energii elektrycznej od wybranego przez Klienta sprzedawcy) może zostać dokonana przez wszystkich użytkowników energii elektrycznej w Polsce.
Na naszym rynku istnieje kilkaset firm zajmujących się sprzedażą energii elektrycznej. Jakiś czas temu postanowiłam stworzyć własną listę 70 największych podmiotów zajmujących się sprzedażą prądu w naszym kraju. Wszystkie informacje znajdziecie tutaj →70 firm sprzedających energię elektryczną.
Przy okazji warto przypomnieć, że według przyjętych stawek, które weszły na początku 2016 roku, przeciętne gospodarstwo domowe, miało zapłacić za energię elektryczną od 12 zł do około 22 zł taniej. Dla grupy taryfowej G – czyli odbiorców prywatnych (gospodarstwa domowe), niezależnie od poziomu napięcia, miało oznaczać średni spadek cen od około 1 do 2 zł netto miesięcznie. Odczuliście różnice w rachunkach za energię? Jedyną różnicę jaką sama zauważyłam, to kwota na rachunku po wymianie wszystkich żarówek na te energooszczędne. Oszczędność kilkudziesięciu złotych daje realny zysk.
Jak wynika z cyklicznego monitoringu prowadzonego przez URE, liczba odbiorców, którzy zmienili sprzedawcę w grupie taryfowej G (gospodarstwa domowe), wg stanu na koniec grudnia 2016 r. sięga 462 630 zmian.
Instalacja elektryczna u mnie w domu
Jak już wiecie, buduje dom z prefabrykatów keramzytowych. Dla tych z was, którzy czytają mojego bloga po raz pierwszy – opis technologii i relację z montażu znajdziecie tutaj → Dom z prefabrykatów keramzytowych – technologia przyszłości. Jedną z zalet tego typu budynków jest możliwość zaprojektowania całej instalacji elektrycznej i wykonanie puszek wraz z rurkami na etapie produkcji w fabryce. Ściany przyjeżdżają w pełni przygotowane, co znacznie ułatwia pracę elektrykom.
W praktyce rzeczywiście przy dobrze zaprojektowanej instalacji elektrycznej wystarczy wprowadzić przewody w rury i rozprowadzić całą instalację po domu. Jednak nie ma mocnych na inwestora, szczególnie takiego wymagającego 🙂 Pamiętam, jak projektowałam wszystkie gniazdka, punkty świetne i włączniki. Wydrukowałam sobie w dużym formacie rzut całego domu. Krok po kroku oczami wyobraźni zaczynając od wejścia głównego, kończąc na łazience w sypialni głównej nanosiłam poszczególne punkty. Wydawało mi się, że pomyślałam o wszystkim.
Jednak przestrzeliłam się o parę punktów. Nie miałam wtedy przy sobie pana Tomka 🙂 Doszło kilka gniazdek i włączników. Przy okazji zobaczycie, jak łatwo wierci się i kuje w ścianie z keramzytu, co dla niektórych sceptyków wydawało się problemem.
Pan Tomek ze swoja ekipa wstrzelił się w tydzień, gdzie temperatury spadły albo paradoksalne wzrosty do wartości między 0°C a – 3°C. W środku było zimniej niż na zewnątrz. Szczerze mówiąc, miałam wyrzuty sumienia z powodu warunków w jakich pracowali panowie. Byłam na miejscu zaledwie kilka godzin, żeby porobić zdjęcia i nagrać materiał do filmu. Panowie pracowali od 7 rano do niemal 21 kilka dni z rzędu. Sąsiedzi pytali, skąd wzięłam takich twardzieli 🙂
Jeden z pierwszych dodatkowych punków. Sypialnia główna – włącznik światła zaraz przy łóżku małżeńskim 😉 Lenistwo sięga zenitu. Można by było ruszyć tyłek, wstać i wyłączyć światło. Inwestorzy zapragnęli osobny wyłącznik na wyciągnięcie ręki, w sensie ja zapragnęłam 🙂
Tak wygląda pozaplanowy punkt elektryczny, czyli kucie mojej ślicznej ściany z keramzytu 🙁
Sypialnia główna – po prawej wejście do garderoby, po lewej wejście do łazienki.
Pan Tomek z Panem Andrzejem
Elektryk w tajemniczym kapturze to Pan Grzesiek, prawa ręka Pan Tomka do tego informatyk 🙂
Tutaj Pan Tomek z Panem Tomkiem 😉
Wiecie, jaką mam słabość do Makity 🙂 Tym bardziej byłam rada gdy zobaczyłam ją na wyposażeniu moich elektryków.
W tym czarnym zwoju wylądują wszystkie przewody wyprowadzone poz rurki w ścianach.
Białe zwoje to przewody elektroenergetyczne z izolacją PVC z miedzanymi żyłami klasy 1.
Pan Andrzej montuje system kanałów na przyszłe kable. Przy okazji zdradzę Wam, że Pan Andrzej to człowiek wielu talentów:-) Oprócz elektryki zajmuję się również grafiką użytkową/reklamą wizualną oraz stolarką.
Kontrola 🙂
Listy w kuchni zamontowane. Będą schowane zaraz za podwieszanym sufitem.
Pozostałe kanały na instalację elektryczną.
Puszka elektryczna z zamontowanymi przewodami.
Poddasze nieużytkowe.
Na ścianie po lewej będzie rozdzielnia główna. Miejsce to zostało przygotowane już na etapie produkcji ścian.
Kolejny dodatkowy punkt, tym razem w kuchni.
Chwila odpoczynku, jedyne -1°C.
Zielone łaty rozłożone na piasku to zaznaczone miejsca punktów świetlnych, które zostaną zamontowane w podbitce. Warto pomyśleć o oświetleniu domu z zewnątrz, szczególnie gdy będziecie mieszkać przy ulicy bez miejskiego oświetlenia. U mnie w nocy jest ciemno jak… w kreciej noże, wiec dodatkowe punkty świetlne mają ogromne znaczenie. Pamiętajcie o ich umiejscowieniu – nie montujcie świetlików nad oknami sypialni lub pokojami gościnnymi, bo nie zaśniecie.
Kolejne kucie ściany, tym razem gabinet i miejsce, gdzie będzie stał komputer. Przyzwyczajona do „miastowego” internetu z rutera, który swoim zasięgiem ogarniała całe 56-metrowe mieszkanie, zapomniałam, że na wsi z zasięgiem nie jest tak kolorowo. W projekcie było tylko jedno gniazdo internetowe zlokalizowane w salonie. Na szczęście Pan Tomek uświadomił mi, że na dom jednorodzinny położony z dala od miasta może to być odrobinę za mało. Stąd dodatkowe gniazdo w gabinecie.
Gabinet.
Ciąg dalszy kabli wyprowadzonych ponad sufit.
Centrala się zagęszcza.
Etap zewnętrzny, czyli oświetlenie budynku. Oczywiście to nie wszystko. Pozostaje wykonanie całej instalacji zewnętrznej od sieci do budynku. Jednak przy tak niskich temperaturach zostawiliśmy ten etap na później.
Panu Andrzejowi przypadło najwięcej pracy zewnętrznej. W przypadku kostnicy panującej w środku nie wiem kto miał gorzej 🙂
Kuchnia prawie gotowa.
Lubie to zdjęcie 🙂
Niemal cała instalacja gotowa.
Ile punktów wyszło?
W sumie 83 punkty. Czy to dużo? Średnio, na dom moich gabarytów przyjmuje się około 100 punktów, więc wcale dużo nie wyszło. Dzisiaj przechodząc się po budynku mam poczucie, że każde pomieszczenie, korytarz, podcienie zostały wyposażone w wystarczającą ilość punktów świetlnych, gniazdek elektrycznych i włączników. Czy to wystarczy? Wszystko wyjdzie w praniu 🙂 Na tym etapie moje potrzeby zostały zaspokojone w 100%, ale być może w przyszłości…;-)
Dzień Dobry,
mam pytanie: Jakie powinny być optymalne grubości przewodów elektrycznych wykorzystywane do instalacji elektrycznej w domu jednorodzinnym gdzie będzie ogrzewanie elektryczne?
Czy fakt, iż ogrzewanie będzie elektryczne coś zmienia?
Odp. Pan Tomek – Nie ma najmniejszej wątpliwości, że przewody pod ogrzewanie elektryczne powinny być grubsze i rozdzielone na szereg osobnych obwodów. Grubość przewodów elektrycznych w budynku to oczywiście sprawa indywidualna, w zależności od mocy, jaka będzie zainstalowana.
Witam,
Jak najlepiej po wykonaniu instalacji udokumentować jej rozmieszczenie, aby po nałożeniu tynku niczego nie przewiercić montując np. zdjęcie w ramce na ścianie? Co najlpiej zdaje egzamin i trudno zgubić?
Odp. Pan Tomek – Najlepszym i najprostszym sposobem udokumentowania przebiegu instalacji jest nagranie prostego filmiku (choćby telefonem komórkowym) lub zrobienie zdjęć z każdego etapu. Pliki ze zdjęciami skopiować na różnych nośnikach. Ważne jest, aby w bardziej skomplikowanych miejscach, robiąc zdjęcie przyłożyć metrówkę. Będzie dokładnie widać, gdzie jest położony przewód.
Widać że to fachowiec robił a nie jakiś przypadkowy elektryk
Witam,
Prace elektryczne wyglądają bardzo dobrze, ale czekamy na zdjęcie rozdzielnicy :).
Jedna rzecz, której nie rozumiem, to sprzęt makity – dużo walizek, a jedyne elektronarzędzie w trakcie pracy (w dłoni) to DieWalt 🙂
Chciałem się zapytać o funkcjonalność tej instalacji, czy np. myślałaś o automatycznym zamykaniu zaworu wody podczas nieobecności, odłączaniu niepotrzebnych gniazd elektrycznych albo innych praktycznych funkcjach?
Witaj,
Paweł specjalnie dla Ciebie zrobię fotkę rozdzielni jak będę na budowie 🙂
Makita była na pewno zarówno w walizce jak i pracy, ale rzeczywiście nie uwieczniłam jej pracy na fotografiach. Nie do końca rozumiem twoje pytanie dotyczące funkcjonalności instalacji elektrycznej, czy miałeś na myśli elektrozawory? Najważniejsze w instalacji elektrycznej to wykonanie jej przez fachowców z uprawnieniami na materiałach dedykowanych tego typu instalacjom co finalnie ma bezpośrednie przełożenie na bezpieczeństwo użytkowania. Odłączenie niepotrzebnych gniazdek elektrycznych w domu jest trochę bezcelowe, gdyż nigdy nie wiadomo kiedy się mogą przydać. Wystarczy małe przemeblowanie i nieużywane dotąd gniazdka stają się użytkowe. Oczywiście jeżeli w domu są dzieci, gniazdka można zaślepić specjalnymi nakładkami do kupienia w każdym sklepie ze sprzętem elektrycznym. W łazienkach można zamontować izolujące od wilgoci obudowy z klapką domykającą, dzięki czemu nawet przypadkowy strumień wody skierowany na gniazdko nie wywoła spięcia.